Co się stało? 5 września Moskiewski Sąd Miejski uznał byłego dziennikarza Iwana Safronowa winnym zdrady stanu i skazał go na 22 lata w kolonii surowego reżimu plus dwa lata ograniczenia wolności i grzywnę w wysokości 500 tys. rubli (ok. 8300 dolarów). Obrona Safronowa zapowiedziała, że odwoła się od wyroku.
Kim jest Iwan Safonow? Dziennikarz Iwan Safronow przez 10 lat pisał o wojsku i przemyśle zbrojeniowym w największych rosyjskich gazetach „Kommiersant” i „Wiedomosti”. Wiosną 2019 r. Safronow wraz z kolegami opublikował materiał na temat możliwej dymisji przewodniczącej wyższej izby parlamentu, Rady Federacji Walentiny Matwijenko. Miesiąc po publikacji materiału dwójka jego autorów — Iwan Safronow i Maksim Iwanow — odeszli z „Kommiersantu” twierdząc, że zostali zmuszeni do odejścia pod presją. Kilka miesięcy po odejściu z dziennikarstwa Iwan Safronow został zatrzymany (lipiec 2020), oskarżony o zdradę stanu, aresztowany i umieszczony w areszcie śledczym „Lefortowo”. W tym czasie pracował jako doradca szefa państwowego przedsiębiorstwa „Roskosmos” niecałe półtora miesiąca. Śledztwo twierdzi, że przekazał tajne dane zagranicznym służbom wywiadowczym. „Roskosmos” zaprzeczył, jakoby Safronow miał dostęp do tajemnicy państwowej. Dziennikarz nie przyznał się do winy.
Jak przebiegał proces Safronowa? Szczegóły sprawy nie były ujawnione, proces został zamknięty, a na obronę wywierano presję. Adwokat Safronowa, Jewgienij Smirnow, powiedział, że dziennikarza inwigilowano od 2014 roku, ale w innej sprawie dotyczącej „ujawnienia tajemnicy państwowej”. Przez dwa lata, kiedy toczyło się śledztwo, Safronow przebywał w areszcie śledczym i nie mógł zadzwonić do swojej rodziny. Śledztwo twierdzi, że Safronow rzekomo przekazywał cudzoziemcom informacje zawierające tajemnice państwowe w interesie zachodniego wywiadu.
Posiedzenia sądu były zamknięte z powodu rzekomo zawartej w sprawie tajemnicy państwowej.
Wiosną 2021 r. wszczęto postępowanie karne przeciwko prawnikowi Iwanowi Pawłowowi w sprawie ujawnienia danych z dochodzenia. We wrześniu 2021 wyjechał z Rosji. Pod naciskiem służb z Rosji wyjechał także inny obrońca Safronowa, Jewgienij Smirnow.
Przesłuchani świadkowie twierdzą, że Safronowowi nie przekazali żadnych tajnych informacji. Śledztwo wykazało, że Iwan Safronow przekazał dane o „tajemnicy państwowej” w celu uzyskania korzyści materialnej, ale nie udowodniono tego.
Prokuratura zażądała 24 lat więzienia, dwuletniego ograniczenia wolności i grzywny w wysokości 500 tys. rubli. 30 sierpnia, ogłaszając zarzuty, prokurator Elwira Zotczyk zaproponowała Safronowowi przyznać się do winy w zamian za 12 lat więzienia.
„Po zapoznaniu się z materiałami śledztwa mogę jednoznacznie stwierdzić, że moje postępowanie karne jest bezpośrednio związane z moją pracą dziennikarską” — powiedział Safronow w swoim przemówieniu końcowym.
Dlaczego to jest ważne? Materiały sprawy trafiły do dziennikarzy, którzy udowodnili, że Safronow był sądzony za działalność dziennikarską, ale sąd odmówił dołączenia śledztwa do sprawy.
Dopiero pod koniec sierpnia 2022 r., czyli dwa lata po rozpoczęciu śledztwa, portal „Projekt” opublikowała dotarł do aktu oskarżenia: Safronowowi zarzycono przekazanie informacji obywatelowi Czech, a także przekazanie tajnych informacji o działaniach Rosji w Syrii niemieckiemu wywiadowi i Uniwersytetowi w Zurychu. Śledztwo znalazło „tajemnicę państwową” w siedmiu materiałach przesłanych przez Safronowa.
Dziennikarze „Projektu” przeanalizowali materiały. Absolutna większość zawartych w nich informacji znajduje się w otwartych źródłach — materiałach prasowych czy na rządowych stronach internetowych. Jedyne, czego dziennikarze nie mogli znaleźć w otwartym dostępie, to informacja, że nie zostały ukończone w terminie testy części satelitów rozpoznawczych. W akcie oskarżenia czytamy, że FSB znalazła w tym fragmencie informacje, które „ujawniają wykorzystanie, przeznaczenie i stan techniczny sprzętu wywiadowczego”. Ale właśnie tę informację o przeznaczeniu i stanie technicznym sprzętu dziennikarze „Projektu” znaleźli w „Wikipedii”. Dziennikarze sugerowali, że „tajemnicą rządową”, z powodu której Safronow był sądzony, może być informacja o niedotrzymanych terminach. Te same informacje bez problemu opublikował na swojej stronie Moskiewski Sąd Arbitrażowy.
Zdjęcie: Dmitrij Lebiediew/Kommiersant