Widzieliśmy, jak uniemożliwiono politykom opozycji zbieranie podpisów. Widzieliśmy, jak podpisy zebrane przez pot i krew zostały bezczelnie uznane za „narysowane”. Widzieliśmy, jak wszczynano sprawy karne przeciwko najzdolniejszym politykom. I widziano nawet sztuczkę z przedprocesowym uznaniem za ekstremistę i odmową otwarcia konta wyborczego. Ale dzisiejsza opowieść z Lipiecka bije wszelkie rekordy swoją bezczelną prostotą.
Opowiada w swoim Facebook Julia Galiamina.
[cmsms_row][cmsms_column data_width=”2/3″][cmsms_text]
W Lipiecku działa znany działacz Dmitrij Krasiczkow, który od 15 lat pomaga sąsiadom w rozwiązywaniu drobnych problemów, gdzie załatać asfalt, gdzie zainstalować oświetlenie. Robił to zawsze za pomocą gubernatora, z którym utrzymywali kontakt. Urzędnicy może nie są zadowoleni, ale słuchali Dmitrija i próbowali rozwiązać problemy, o których mówił. Ale wszystko się zmieniło, gdy w regionie powołano nowego gubernatora – Igora Artamonowa, który od razu uznał, że gubernatorowi nie wypada słuchać ludzi… i przestał odpowiadać na skargi i prośby wysyłane przez Dmitrija.
Ale Krasiczkow, nie bądź głupcem, wziął to i postanowił – jeśli nie chcesz mnie słuchać w statusie mieszkańca – będziesz miał mnie w statusie deputowanego miejskiego. Dmitry zmienił się z aktywisty w prawdziwego żyjącego polityka, za którym stoją prawdziwi ludzie. Tak to się dzieje.
W 2020 r. Dmitrij Krasiczkow poszedł na wybory do rady miejskiej. Wygrał swoje pierwsze wybory, ale urzędnicy regionalni tak się tego przestraszyli, że odwołali wyniki wyborów w okręgu wyborczym, do którego jechał Dmitrij, tym samym ograbiając go ze zwycięstwa.
A teraz, rok później, Dmitrij idzie na wybory uzupełniające do rady miejskiej Lipiecka. Wywierają na niego presję, straszą sprawami karnymi i represjami, a on wciąż idzie i zbiera podpisy. A dzisiaj próbował je przekazać. Ale przy wejściu do komisji wyborczej policjanci zaatakowali go bez powodu, zatrzymali, a podpisy, które przyniósł do przekazania, zostały skradzione. Dziś jest ostatni dzień składania podpisów, Dmitrij został aresztowany.
Tak więc sposobem na uniemożliwienie niezależnemu politykowi wzięcia udziału w wyborach numer 1001 jest atakowanie i kradzież podpisów na schodach komisji wyborczej. Otwarcie i szczerze! W stylu Putina!
[/cmsms_text][/cmsms_column][cmsms_column data_width=”1/3″]

Źródło:
Wpis Facebook Julia Galiamina
[/cmsms_column][/cmsms_row][cmsms_row data_width=”boxed” data_padding_left=”3″ data_padding_right=”3″ data_color=”default” data_bg_position=”top center” data_bg_repeat=”no-repeat” data_bg_attachment=”scroll” data_bg_size=”cover” data_bg_parallax_ratio=”0.5″ data_padding_top=”0″ data_padding_bottom=”50″][cmsms_column data_width=”1/1″]
[cmsms_divider width=”long” height=”1″ position=”center” margin_top=”50″ margin_bottom=”50″ animation_delay=”0″]
[cmsms_text animation_delay=”0″]
Jeśli podoba ci się to, co robimy możesz wspomóc naszą działalność
Wesprzyj nas
Lub zapraszamy do zakupów w naszym sklepie
[/cmsms_text][/cmsms_column][/cmsms_row]